III sesja popularnonaukowa (24.11.2003):
"Pruskie Termopile" pod Kamienną Górą - 23 czerwca 1760 r.

Sesja została przygotowana przez Szkolne Koło Miłośników Historii Lokalnej im. Carla Gottharda Langhansa prowadzone przez pana Jana Lubienieckiego.

(Wybierz punkt 2-5 programu, aby zapoznać się z treścią wybranego referatu.)

    Program:
  1. Otwarcie sesji.
  2. Geneza i przebieg wojen śląskich w XVII w. - Adam Rosik, kl. IIb LO.
  3. Postać Generała Fouque - Dorian Drelich, kl. IIb LO.
  4. Przebieg bitwy pod Kamienną Górą - Mateusz Krzywdziński, kl. IIb LO.
  5. Losy generała Fouque po bitwie - Jacek Laszczkowski, kl. IIb Lo.
  6. Zakończenie.
 

zdjęcia: Jarosław Tułaczyk


Geneza i przebieg wojen śląskich w XVII w.
     W roku 1740 po śmierci króla Fryderyka Wilhelma I na tron pruski wstąpił jego syn Fryderyk II. Z kolei w Austrii po śmierci cesarza Karola VI spadkobierczynią tronu została jego córka Maria Teresa. W takiej sytuacji młody władca pruski, Fryderyk II zgłosił pretensje do dziedzictwa śląskiego. Chciał zagarnąć teren Śląska, gdyż spodziewał się znaleźć tam dużą ilość surowców niezbędnych do prowadzenia wojny, jak saletra, siarka, rudy żelaza. Swoje pretensje opierał na dawnych układach z XVI w. Chciał zdobyć prowincję mającą stosunkowo dobrze rozwinięty przemysł i żyzną glebę.
     Fryderyk II wtargnął na Śląsk 16.12.1740 r. Jego silna armia już 2.01.1741 r. stanęła pod Wrocławiem i szybkim marszem opanowała "perłę monarchii habsburskiej", czyli Śląsk. W tym samym czasie Austria była osłabiona i nieprzygotowana do walk. 3 stycznia poddał się Wrocław, 8 stycznia Oława, 12 stycznia Otmuchów, 8 marca Głogów, 5 maja padł Brzeg, a 31 maja poddała się Nysa. W 1742 r. zajęto ziemię kłodzką i w lipcu 1742 r. zawarto pokój. Na jego mocy tereny podbite przejęły Prusy i w ten sposób Śląsk z wyjątkiem księstwa opawskiego i cieszyńskiego przeszedł z rąk austriackich w ręce pruskie. Działania wojenne z lat 1740-1742 przeszły do historii pod nazwą I wojny śląskiej. Bez strat wyszła z niej Kamienna Góra, która znalazła się w państwie Fryderyka II. Cesarzowa Austrii Maria Teresa nie zrezygnowała jednak tak łatwo z prawa do Śląska. Wkrótce wybuchła tzw. II wojna śląska (1744-1745). Tym razem wojska austriackie traktowały Śląsk - swą dawną prowincję - jako kraj nieprzyjacielski. Pruski generał Winterfeld rozmieścił swoje trzy bataliony na wzgórzach wokół Kamiennej Góry i 22 maja 1745 r. odparł początkowo austriackie oddziały, mimo ich trzykrotnej przewagi liczebnej. Austriacy stracili 600 żołnierzy i wycofali się do Chełmska Śląskiego. Jednak wkrótce po kontrataku zajęli ponownie Kamienną Górę. W mieście przeprowadzili gruntowną rekwizycję koni, żywności, a także pieniędzy. Ostatecznie armia austriacka została rozbita pod Strzegomiem 14 czerwca 1745 roku, a podbite oddziały cofały się w panice przez Przełęcz Kamiennogórską. Wkrótce po bitwie strzegomskiej przybył do Kamiennej Góry król pruski, będący w drodze do Czech, gdzie 30 września odniósł kolejne zwycięstwo nad Austriakami. Austriacy jednak w dalszym ciągu nagłymi wypadami nękali pogranicze śląskie, niszcząc barbarzyńsko Wałbrzych, Chełmsko i inne miasta śląskie. Ziemia Kamiennogórska dość znacznie ucierpiała podczas tych działań. Jeszcze tragiczniejsza w skutkach dla Kamiennej Góry i okolic stała się III wojna śląska (1756-1763) zwana też wojną siedmioletnią. W czerwcu 1757 r. Austriacy odnieśli zwycięstwo pod Kolinem, a następnie austriacki generał Jahonus rozmieścił swój ośmiotysięczny korpus w Kamiennej Górze i w okolicznych miasteczkach, w Chełmsku Śląskim i w Lubawce. Generał zażądał, aby rada kamiennogórska złożyła przysięgę na wierność Marii Teresie. Radni jednak z miasta uciekli i przysięgi nie złożyli. W sierpniu 1757 r. Austria odniosła kolejny sukces wojskowy, lecz po zwycięstwie Fryderyka II (Prus) nad Austriakami pod Lutynią i wycofaniu się arcyksięcia Karola do Czech, pruski generał Fouquet wyparł w grudniu wojska austriackie z Kamiennej Góry. Przełęcz Kamiennogórska znowu znalazła się w rękach pruskich, która tym razem mocno ją ufortyfikowały. Astriacy jednak poraz kolejny nie zrezygnowali z prób odzyskania Śląska. Wznowili ataki w lutym w 1758 r. Walki toczyły się ze zmiennym szczęściem. Powodzenie raz sprzyjało Austriakom, a innym razem Prusakom. Król pruski w związku z tym kilkakrotnie przebywał w Krzeszowie i w Kamiennej Górze, aby być blisko wydarzeń militarnych. Rok 1759 minął jednak we względnym spokoju, ale była to przysłowiowa cisza przed burzą, a ściślej mówiąc przed katastrofą. Nastąpiła ona 23 czerwca 1760 r. Austriacki generał Laudon wtargnął na Śląsk przez ziemię kłodzką, zajął Ząbkowice i zagroził Świdnicy oraz Wrocławiowi. W takiej sytuacji Fouquet musiał się szybko wycofać z Kamiennej Góry. Miasto zajęli Austriacy. Król Prus nakazał jednak swojemu generałowi odzyskać Przełęcz Kamiennogórską. Fouquet zebrał 11-tysięczną armię i zbliżał się do Kamiennej Góry. Wtedy to generał Laudon, mając do dyspozycji 40 tys. żołnierzy, otoczył oddziały pruskie. Armia pruska została gruntownie rozbita, a generał Fouquet ranny dostał się do niewoli austriackiej wraz z 3 tys. swoich żołnierzy. Bitwa przeszła do historii pod nazwą "pruskie Termopile". Ponad 6 tys. Prusaków poległo lub zostało rannych. Większość poległych pochowano na zboczu góry Kościelnej koło Kościoła Łaski. Upojeni zwycięstwem Austriacy wkroczyli do Kamiennej Góry. Aż do końca 1761 r. mieszczanie musieli pokrywać koszty ich kwaterunku. Miasto zostało poważnie zniszczone, jego obywatele ograbieni z dobytku. Całość poniesionych szkód oszacowano na 1 mln talarów. 12 mieszkańców straciło życie, 43 odniosło rany, a ponad 300 uznano za ciężko poszkodowanych. Ludność zmuszano do świadczeń i robocizn na rzecz armii austriackiej. Ciężkie straty poniosły również wsie należące do miasta. Kiedy dalszy opór okazał się bezcelowy, rozpoczęto pertraktacje pokojowe. Toczyły się one w zameczku myśliwskim w Hubertusburgu w okresie 30.12.1762-15.02.1763 r. Nie­ustępliwe stanowisko zwycięskiego króla Prus sprawiło, że Austria utraciła cały Górny i Dolny Śląsk oraz hrabstwo kłodzkie. Przy Austrii pozostał jedynie Śląsk Cieszyński i Opawski, księstwo karniowskie i część ziemi nyskiej.

opracował i referował: Adam Rosik, kl. IIb LO

<<< Powrót do programu sesji.


Postać Generała Fouque
     Henryk August de la Motte Fouque urodził się 4.02.1698 r. w Hadze. Pochodził ze starej, francuskiej rodziny szlacheckiej, która w połowie XVI w. Przeszła z wiary katolickiej na protestantyzm. W wyniku konfliktów religijnych rodzina Fouque zmuszona była uciekać z kraju. Tragiczne losy rodziny z powodów religijnych, utrata majątku, wygnanie i trudne życie na emigracji wywarły duży wpływ na psychikę młodego Henryka Augusta i wywołały u niego graniczącą z obłędem nienawiść do katolicyzmu i katolików a szczególnie do katolickich duchownych. W późniejszych latach często powtarzał: "Jestem wrogiem wszystkich katolickich duchownych, a Jezuitów nienawidzę śmiertelnie".
     Młody Francuz szybko zrobił karierę jako oficer w Pruskiej armii króla Fryderyka Wilhelma I. Przebywając na dworze króla Prus, zyskał sympatię następcy tronu Fryderyka II. Ich przyjaźń trwała do śmierci Fouque. W czasie wojny o Śląsk w 1741 r. Francuz był komendantem okupowanej przez wojska Pruskie Świdnicy, gdzie wykazał się brutalnością i bezwzględnością w swoim rządzeniu. W 1742 r. po zdobyciu Kłodzka przez Prusaków został gubernatorem miasta. Również w Kłodzku wprowadził rządy silnej ręki. Już na początku rządów w Hrabstwie Kłodzkim na mieszkańców padł blady strach wywołany przerażeniem, jakie wzbudził Fouque. Traktował on hrabstwo jako swoją prywatną własność. Wkrótce po zakończeniu II wojny śląskiej, podczas której bronił Kłodzka przed Austriakami, wykazał się w bezlitosnym zwalczaniu dezercji w armii i szpiegostwa w hrabstwie. Czasem wykazywał się nadgorliwością w swoich poczynaniach. Pewnego razu zapowiedział załodze Bystrzycy Kłodzkiej, że nie zostanie zluzowana dopóki nie aresztuje grupy 50 spiskowców. Jednak jego zdecydowane i często brutalne działanie przynosiło efekty. Za gubernatury Fouque twierdza kłodzka uznawana była za jedno z najcięższych więzień na Śląsku. Za swoje zasługi Fouque został awansowany do stopnia generała wiosną 1745 r. Podczas swojej gubernatury w Kłodzku generał Fouque prowadził swoją prywatną wojnę z katolickim duchowieństwem. Starał się na każdym kroku uprzykrzać życie codzienne katolickim księżą. Wydał rozporządzenie, w którym zabraniał księżą zbytkowości, obżarstwa, opilstwa, wzajemnych kłótni, lubieżności i korzystania z usług kobiet lekkich obyczajów. Fouque dążył do zastraszenia kleru. Księży aresztowano z jego rozkazu pod błahym pretekstem. Gubernator nieustannie ingerował w sprawy organizacyjne i obrzędowe kościoła katolickiego. Fouque zabraniał odmawiania w kościołach modlitwy wieczornej i używania w modlitwach zwrotu "jedyny zbawczy kościół" w odniesieniu do kościoła katolickiego. Fouque nakazywał też zamykanie kościołów w dni robocze o godz. 7.00 latem i godz. 8.00 zimą, gdyż jego zdaniem poddani powinni od rana do wieczora pracować, a nie przesiadywać w kościołach, gdzie księża głoszą antypruską propagandę. Fouque cierpiał wręcz na alergię na księży. Gdy tylko zobaczył katolickiego duchownego, denerwował się, a jego ruchy stawały się sztywne. Ukoronowaniem walki generała z katolickim klerem była egzekucja księdza Andreasa Faullalera, którego powieszono w 1752 r. Za rządów Fouque rozbudowano twierdze kłodzką, która posiadała ogromne znaczenie strategiczne. Wielkie zaangażowanie Fouque w rozwój i rozbudowę Kłodzka docenił król pruski Fryderyk II i odznaczył go Orderem Orła Czarnego w 1752 r.
     Podczas wojny siedmioletniej generał Fouque brał udział w kilku bitwach i potyczkach z Austriakami. Został dwukrotnie dość poważnie ranny. Podczas bitwy pod Kamienną Górą 23.06.1760 r. został ciężko ranny i dostał się do niewoli austriackiej.

opracował i referował: Dorian Drelich, kl. IIb LO

<<< Powrót do programu sesji.


Przebieg bitwy pod Kamienną Górą
     XVIII w. dla Śląska był okresem wojen. Walczyły o tę dzielnicę Austria i Prusy. W roku 1760 nad Prusami zawisła groźba utraty Śląska na rzecz Austrii. Jedna z decydujących bitew tzw. III wojny śląskiej rozegrała się pod Kamienną Górą.
     Na terenach wokół naszego miasta pozycje obronne zajęli Prusacy dowodzeni przez generała Fouque. Miał on do dyspozycji 11427 ludzi oraz 68 armat. Fouque najmocniej obsadził wzgórza. W okolicach Sędzisławia zostawił oddział płk von Rosena, którego trzon stanowił batalion piechoty mjr Arnina i 250 kawalerzystów mjr Lutza. Oddział ten miał mieć pod kontrolą drogę prowadzącą z Kamiennej Góry do Bolkowa. Prawym skrzydłem dowodzi gen. von Schenckendorff, centrum podlegało gen. Fouque. Natomiast w odwodzie, niemal na przedmieściach Kamiennej Góry, pozostawało zgrupowanie kawaleryjskie gen. Małachowskiego. Dalej na północny zachód był wysunięty oddział gen. Ziethena.
     Naprzeciwko gen. Fouque stanęły nieporównywalnie większe wojska astriackie dowodzone przez gen. Laudona. Miał on pod sobą 34871 ludzi, a ponadto wspierał go korpus feldm. Wolfersdorffa, który składał się 5559 ludzi. Laudon miał także do dyspozycji ok.100 dział. Postanowił on wzmocnić głównie centrum i prawe skrzydło. Centrum było dowodzone przez gen. Ellrichshausena, feldm. Campitellego i feldm. Müfflinga. Na prawo stanęła konnica feldm. Podstatzkiego i gen. Nauendorffa poprzedzone kilkoma batalionami piechoty i oddziałem Chorwatów. Na wysokości Przedwojowa przy drodze prowadzącej do Kamiennej Góry zajęły pozycję nieco słabsze ugrupowania feldmarszałków Wolfersdorffa i Gaisrucka.
     W dniu poprzedzającym bitwę mocno padało. Starcie rozpoczęło się 23.VI. 1760 r. o godz. 1.40. Austriaccy grenadierzy wspierani przez artylerię uderzyli pod osłoną nocy na słabe pruskie lewe skrzydło, niemal pozbawione obwodów. Jeszcze przed świtem udało się Austriakom zająć kilka umocnionych pozycji nieprzyjaciela, a fizylierzy gen. Ellrichshausena odrzucili Prusaków za Zadrnę. Kontratak płk von Rosena z kierunku Sędzisławia na prawą flankę atakujących Austriaków zakończył się pojmaniem pułkownika do niewoli, a rzucona w sukno pruska konnica została rozproszona. Gęsta mgła poranka utrudniała obrońcom prowadzenia celnego ognia, jednak pruski odwrót następował w przykładnym porządku, a żołnierze Laudona mozolnie zdobywali po kolei każdy pagórek. Prusakom zaczęło grozić odcięcie jedynej drogi odwrotu Kam. Góra - Kowary przez kawalerię ze zgrupowania Podstatzkiego. Dochodziła godz. 7.00. Teraz szło tylko o to, żeby uratować przed zagładą jak najwięcej oddziałów ze śląskiego korpusu gen. Fouque. Spychana pruska konnica gen. Małachowsiego przeprawiła się przez Bóbr powyżej Kamiennej Góry z zamiarem odwrotu na zachód, ale pod Daleszowem Górnym natknęła się na austriackich kawalerzystów idących od Dębrznika. Prusakom nie pozostało nic innego, jak ruszyć do szarży. Małachowski dostał się do niewoli, lecz mimo to część Prusaków się przebiła. Gen. Fouque, który przejął bezpośrednią komendę nad obroną szańców na Szubieniczej Górze ok. godz. 9.00, podjął decyzję przebijania się na zachód. Na czele batalionu piechoty przeprawił się przez Bóbr i koło Daleszowa Górnego uformował czworobok. Na wycofujący się batalion uderzyła austriacka kawaleria i grenadierzy. Gdy Prusakom zabrakło amunicji, doszło do walki wręcz. Szyk czworoboku został złamany. Prusacy nie wytrzymali natarcia i zaczęli uciekać w panice. W wyniku tego starcia został wzięty do niewoli gen. Fouque.
     Pojmanie pruskiego dowódcy nie przerwało działań. Walczył jeszcze gen. von Schenckendorff, który próbował utrzymać pozycję po prawej stronie Bobru. Jednak i on musiał się wycofać w wyniku nacierania Austriaków. Generał został wzięty do niewoli, ale część jego oddziału dowodzona przez mjr Arnina przeprawiła się przez Bóbr. Dotarł on do Raszowa, gdzie wyparł niewielką grupę Austriaków. Lecz w tym momencie przypadkowo pojawił się oddział 150 Chorwatów i 300 austriackich huzarów. Wywiązał się krótki oraz niezwykle gwałtowny i krwawy bój. Prusakom szturm częściowo się powiódł. Udało się przebić 19 ofiserom i ok. 300 żołnierzom. Grupa mjr Arnina była jedynym zwartym oddziałem pruskiej piechoty, któremu udało się przebić z pola bitwy.
     Bitwa ta skończyła się całkowitą klęską pruskich wojsk. Na dodatek po bitwie żołnierze Laudona złupili Kamienną Górę. Swój sukces Austriacy okupili śmiercią 18 oficerów i 750 żołnierzy, rannych zostało 83 oficerów i 2045 żołnierzy. Straty Prusaków to zabitych 27 oficerów i ok. 1900 żołnierzy.
     Tak wyglądał w skrócie przebieg bitwy pod Kamienną Górą, która przeszła do historii pod nazwą "Pruskie Termopile".

opracował i referował: Mateusz Krzywdziński, kl. IIb LO

<<< Powrót do programu sesji.


Losy gen. Fouque po bitwie
     Rany, które gen. Fouque odniósł podczas bitwy pod Kamienną Górą okazały się poważne. Osłabiony upływem krwi baron stracił przytomność nim został dowieziony do austriackiego lazaretu, gdzie udzielono mu pomocy medycznej. Fouque po trzech dniach odzyskał przytomność i przewieziono go najpierw do szpital wojskowego w Hradec Kralove, a następnie w okolice Wiednia do Bruck an der Leitha. Gdy rany generała zostały zaleczone, wysłano go do Karlovaca w Chorwacji, gdzie w niewoli miał doczekać końca wojny. Niewola ta nie była uciążliwa. Baron kompletnie się załamał, gdy dotarła do niego wiadomość o zdobyciu przez gen. Laudona twierdzy Kłodzkiej. W ręce Habsburgów wpadł cały dorobek jego życia szacowany na 120000 talarów. Niewola generała przybrała charakter aresztu domowego. Miał do dyspozycji niewielką rezydencję, gdzie pozwolono mu sprowadzić starszego z synów, córki i wnuczki. Jednak dotychczas żywiołowy człowiek nie umiał odnaleźć się w nowej sytuacji. Bezczynność okazała się dla niego zabójcza. Nigdy nie odzyska już zdrowia i sił fizycznych. Samopoczucie barona i jego otoczenia pogarszał brak wieści o młodszym synu, którego baron ostatnio widział na Szubienicznej Górze, kiedy stracił łączność ze swoimi oddziałami i zmuszony był wysłać własnego syna, aby ten przeniósł jego rozkazy. Młody Fouque przeżył wojnę, lecz nie wiadomo czy dostarczył rozkaz ojca. Po opuszczeniu Szubienicznej Góry adiutant dołączył się do jakiegoś niewielkiego oddziału, z którym przebijał się w stronę pagórków na południe od miasta.
     "Cud domu Brandenburskiego" - śmierć carycy Elżbiety i stopniowe wycofywanie się antypruskich koalicjantów wszystko to zwiastowało nadchodzący pokój. Wolność generałowi zwrócono w lutym 1763 r. Ale ten stary schorowany człowiek w niczym nie przypominał generała sprzed bitwy pod Kamienną Górą. Podczas przejazdu przez Austrię został zaproszony na audiencję do Marii Teresy. Dawało mu to możliwość poproszenia o zwrot majątków zagarniętych po zdobyciu przez Laudona w 1760 r. twierdzy Kłodzkiej. Ale baron nie chciał otrzymywać swojej własności w darze od nieprzyjaciela. Wierzył, że odzyska swoje dobra na drodze sądowej. 15.06.1763 r. gubernator przybył do Kłodzka, niedawno opuszczonego przez żołnierzy austriackich. Jednak otrzymawszy rozkaz od króla stawienia się w Poczdamie, w końcu kwietnia wyjechał ze swojego hrabstwa, by nigdy już do niego nie powrócić.
     Wprawdzie generał pozostał gubernatorem hrabstwa, zwierzchnikiem tamtejszych jednostek i komendantem twierdzy, jednak de facto został przeniesiony w stan spoczynku, a sprawowane przez niego funkcje miały charakter honorowy. Generał Fouque został odsunięty od władzy, gdyż Fryderyk II rozważał zmianę kursu politycznego wobec kłodzkich katolików, a z tym związane były zmiany personalne na kierowniczych stanowiskach w hrabstwie, a ponieważ gubernator Fouque był symbolem nietolerancji religijnej wobec miejscowych katolików, dalsze sprawowanie przez niego rzeczywistej władzy nad hrabstwem było niemożliwe. Początkowo dowództwo nad twierdzą przekazano jednemu z bohaterów bitwy pod Kamienną Górą płk von Rosenowi, a po jego awansie zięciowi barona Fouque płk von Niemschewskiemu. Jednak, aby zmiana kursu politycznego pruskiego króla przyniosła efekty na ziemi kłodzkiej, nie mógł pojawić się więcej przyjaciel króla, baron Fouque. Zgodnie z decyzją króla, Francuz pojechał do Poczdamu i ulubionej rezydencji króla Sans-Souci. Wszędzie tam przyjmowany był z najwyższymi honorami. Starość generał spędził w specjalnie dla niego przygotowanej posiadłości w okolicach Magdeburga. Po zadomowieniu się w Brandenburgii, gubernator zasmakował w literaturze, na którą w minionych latach nie miał czasu. Mimo, że nie udało mu się odzyskać utraconych majątków po zdobyciu Kłodzka przez austriackie wojska, Fouque miał dostatnią starość. Baron otrzymał emeryturę państwową należną pruskim generałom. Ulubioną rozrywką byłego gubernatora były polowania, zwłaszcza na lisy i borsuki. Jednak wkrótce zaczęły się problemy zdrowotne. Jako pierwsze posłuszeństwa odmówiły mu stopy, co uniemożliwiło mu utrzymanie się o własnych siłach na nogach. Pozbawiony możliwości ruchu generał, pochłonięty w lekturze przybrał na wadze. W rezultacie u starego barona w ostatnich latach życia pojawiły się zaburzenia układu krążenia. Często swojego przyjaciela i wiernego żołnierza odwiedzał król Fryderyk, hojnie go przy tym obdarowując: np. w grudniu 1763 r. baron otrzymał worek tureckiej kawy, a z okazji świąt 5000 talarów. Stan zdrowia generała ciągle się pogarszał. W końcu lat sześćdziesiątych osiemnastego stulecia Fouque był zmuszony do korzystania z wózka inwalidzkiego. Baron tracił słuch, a mówienie sprawiało mu wiele trudności. W maju 1773 r. można było się z nim porozumieć jedynie na piśmie. Ostatni raz Fryderyk odwiedził przyjaciela na rok przed jego śmiercią, gdyż nie był w stanie znieść zbliżającego się końca swojego druha. Baron spokojnie pomyślał o końcu swoich dni. Sam nadzorował budowę własnego grobowca na ewangelickim cmentarzu w Brandenburgu. Henryk August de la Motte-Fouque zmarł 3.05.1774 - jak napisano w akcie zgonu - "ze starości". W zapisie rejestru zgonów protestanckiej księgi parafialnej nazwisko generała zapisano w formie "Fouquet" zniemczając je. W ten sposób rodzina Foque powoli zaczęła zatracać swój francuski charakter i utożsamiać się ze swoją nową pruską ojczyzną.

opracował i referował: Jacek Laszczkowski, kl. IIb LO

<<< Powrót do programu sesji.




Copyright © ZSO Kamienna Góra